Nadszedł czas, aby podzielić się z Tobą moim sposobem na samodzielnie wykonane mydło naturalne. Nie kupuję go w sklepie, bo nawet tzw. “naturalne mydła” renomowanych producentów pozostawiają często wiele do życzenia, zawierają w sobie zaskakujące, niepotrzebne, nierzadko szkodliwe składniki. Tymczasem samodzielne wykonanie mydła naprawdę nie jest trudne! Pamiętasz może to zdjęcie, które zamieściłam na blogu w kwietniu? Tak może wyglądać mydło naturalne, jeśli użyjesz silikonowych foremek o zabawnych kształtach. Czym właściwie jest mydło? Mydła to sole kwasów tłuszczowych, powstają w wyniku reakcji tłuszczów (roślinnych lub zwierzęcych) z zasadami. Zasadą użytą w produkcji mydła może być wodorotlenek sodu (soda kaustyczna) – wtedy w wyniku reakcji zmydlania otrzymujemy mydła sodowe „twarde”, mające postać kostek, lub wodorotlenek potasu – otrzymamy wtedy mydła potasowe, „miękkie”, przyjmujące postać pasty. Proces zmydlania kwasów tłuszczowych może przebiegać na dwa sposoby: metodą na ciepło – poprzez długie gotowanie mieszaniny tłuszczu i ługu (czyli roztworu wodorotlenku sodu lub potasu) metodą na zimno – przez mieszanie tłuszczu i ługu bez gotowania, co jest bardziej czasochłonne, pozwala jednak zachować więcej wartościowych składników, które zginęłyby w wysokiej temperaturze. Dobre mydła robione są z użyciem tłuszczów roślinnych, głównie z oliwy z oliwek, oleju ze słodkich migdałów, a także oleju kokosowego, palmowego, lnianego, słonecznikowego, niektóre zawierają dodatek oleju laurowego, arganowego, jojoba i innych ekskluzywnych olejów o wspaniałych właściwościach pielęgnacyjnych. Niekiedy do wyrobu mydła, zwłaszcza komercyjnego, stosowane są tłuszcze zwierzęce w postaci różnych odpadów przemysłu mięsnego. Ukrywają się one pod określeniem Sodium Tallowate, co z łatwością odkryjemy czytając skład mydła. Pamiętajmy więc – mydła zawierające w składzie Sodium Tallowate nie są odpowiednie dla wegetarian. Mydło naturalne niewiele ma wspólnego z mydłami produkowanymi fabrycznie. Jest produktem, który zawiera bogactwo składników pochodzących z natury. Nie wywołuje podrażnień, nie przesusza skóry i w efekcie nie doprowadza do łojotoku. Mydło naturalne charakteryzuje się też wysoką zawartością gliceryny, która jest jednym z produktów reakcji zmydlania. Dzięki temu skóra jest dobrze nawilżona, ponieważ to właśnie gliceryna odpowiada za zatrzymywanie wilgoci. Inaczej jest w przypadku mydeł fabrycznych. Z nich gliceryna jest usuwana w celu odsprzedaży jako osobny wartościowy produkt, co szybko uwidacznia się na skórze. Nierzadko już po pierwszym myciu fabrycznym mydłem skóra staje się sucha i szorstka w dotyku, wymaga nałożenia balsamu czy kremu. Zamiast więc kupować chemiczny produkt zwany potocznie mydłem, naucz się robić prawdziwe mydło naturalne. To nie jest trudne! Na początek opowiem Ci, jak wykonać mydło sodowe metodą na zimno. O mydle potasowym (pod postacią pasty) możesz przeczytać w tych wpisach. Jak przygotować się do wykonania naturalnego mydła? Zasady BHP i wyposażenie. Przede wszystkim trzeba zadbać o bezpieczeństwo, przy wyrobie mydła mamy bowiem do czynienia z substancją żrącą, czyli zasadą sodową (lub potasową, o czym napiszę innym razem). Potrzebne są więc odpowiednie zabezpieczenia. Koniecznie trzeba się zaopatrzyć w: okulary lub maskę ochronną rękawice gumowe fartuch lub starą odzież z długim rękawem dokładną wagę kuchenną albo jubilerską, a najlepiej obie szklany dzbanek lub słoik do rozpuszczania wodorotlenku, odporny na gwałtowne zmiany temperatury kubeczek lub słoiczek do odważania NAOH długą łyżkę do mieszania ługu (moja jest z melaminy i dobrze się sprawdza) albo szklaną bagietkę, unikamy używania drewnianych narzędzi termometr kuchenny, a jeszcze lepiej dwa termometry – jeden do ługu, drugi do tłuszczu garnek ze stali nierdzewnej blender ręczny z końcówką z plastiku lub stali nierdzewnej foremkę do mydła – może być drewniana wyłożona papierem lub folią (ale nie aluminiową, aluminium wchodzi bowiem w reakcję z mydłem), karton po soku lub mleku, silikonowa keksówka albo małe silikonowe formy na muffinki (nie używamy metalowych foremek) Wentylacja jest ważna W pomieszczeniu, w którym będziesz robić swoje mydło naturalne, musisz zadbać o odpowiednią wentylację, łatwy dostęp do bieżącej wody i o to, aby pod nogami nie plątały się psy, koty, dzieci i mężowie (żony). Warto mieć pod ręką ręczniki jednorazowe i na wszelki wypadek ocet do neutralizacji ługu. Pamiętaj jednak – gdyby ług prysnął na gołą skórę – nie polewaj go octem, tylko jak najszybciej spłucz obficie bieżącą wodą. Na pewno nie chcesz, aby reakcja zobojętniania zachodziła na Twojej skórze! Potrzebujesz także palnika do podgrzewania tłuszczu w garnku lub w kąpieli wodnej. Oprócz sprzętów do wytwarzania mydła sodowego metodą na zimno potrzebne będą także: tłuszcze – jakie i ile, to jest zależne od receptury, jednak zawsze warto mieć w domu rafinowany olej kokosowy, oliwę z oliwek pomace, olej rycynowy i jakieś twarde masło, na przykład shea albo kakaowe, a jeśli nie masz oporów przed używaniem tłuszczów zwierzęcych, to dobrze sprawdza się smalec wieprzowy przyzwoitej jakości część tłuszczów można zastąpić ziołowymi maceratami na bazie oliwy lub oleju (wykonanymi jedną z metod opisanych tu lub tu, wspominałam też kiedyś o maceracie z pokrzywy do wyrobu mydła) wodorotlenek sodu czysty do wyrobu mydła albo nawet jakości CZDA (choć ten ostatni jest droższy), ale nie techniczny (na przykład taki do udrażniania rur kanalizacyjnych), bo może zawierać niebezpieczne dla organizmu substancje woda demineralizowana (destylowana) albo woda z filtra odwróconej osmozy – musi to być woda miękka, bez minerałów; zamiast wody można użyć dowolnego naparu (zioła, herbata, kawa), ale zawsze przygotowanego na wodzie demineralizowanej ewentualnie jakieś olejki eteryczne lub zapachowe, jeśli chcesz, aby Twoje mydło pachniało ewentualnie barwniki, jeśli ma to być kolorowe mydło – szczególnie polecam substancje naturalne (spirulina, mielona papryka, kurkuma, glinki, barwniki mineralne), ale można też stosować barwniki specjalnie przeznaczone do mydeł. Mydło naturalne – faza wodna (ługowa) Ubrana/y w odzież ochronną i okulary najpierw przygotuj ług, ponieważ długo i powoli stygnie, będzie więc wystarczająco dużo czasu na odważenie i odmierzenie reszty składników. Na stabilnym, równym podłożu postaw wagę, na niej stabilny pojemnik do odważania sody i włącz wagę. Do kubeczka ostrożnie wsyp wodorotlenek sodu, odmierzając dokładnie ilość podaną w recepturze. Soda może mieć postać granulek lub płatków. Uważaj, aby żadna granulka “nie uciekła” i nie potoczyła się niezauważona tam, gdzie nie chcesz. Pamiętaj, to substancja żrąca i silnie higroskopijna! Odstaw kubeczek z NaOH na bok, a na wadze umieść szklany dzbanek lub słoik, a najlepiej zlewkę ze sklepu chemicznego i wytaruj wagę. Gdy już na ekranie pokaże się “0”, wlej powoli wodę destylowaną, również odważając ilość podaną w recepturze. Teraz postaw dzbanek na stabilnym podłożu, a najlepiej w zlewozmywaku i ostrożnie, powoli wsyp odważony wodorotlenek do wody, mieszając długą plastikową łyżką. Ważne: ZAWSZE WSYPUJ WODOROTLENEK DO WODY, nigdy odwrotnie. Podczas tej czynności ciecz znacznie się rozgrzeje. Pamiętaj, rób to w dobrze wentylowanym pomieszczeniu, a nawet na zewnątrz, jeśli masz taką możliwość. NIE WDYCHAJ OPARÓW, SĄ NIEBEZPIECZNE! Gdy już soda kaustyczna się rozpuści, zostaw dzbanek z ługiem w spokoju, żeby ostygł. Możesz też chłodzić go w komorze zlewozmywaka wypełnionej zimną wodą, jeśli masz pewność, że dzbanek nie pęknie. W roztworze dobrze jest umieścić termometr. Ług powinien osiągnąć temperaturę około 40 stopni. Mydło naturalne – faza tłuszczowa Teraz przychodzi czas na dokładne odważenie olejów i maseł wymienionych w recepturze. Możesz to zrobić od razu w garnku ustawionym na wadze, pamiętaj tylko, że za każdym razem, gdy ważysz kolejny tłuszcz, musisz wytarować wagę. Teraz przychodzi czas na podgrzanie tłuszczu do temperatury około 40 stopni, a jeśli masz w garnku tłuszcze stałe czy wosk – z pewnością będzie trzeba podgrzać je do wyższej temperatury, żeby się rozpuściły, a następnie ochłodzić do wymaganych 40 stopni. W praktyce najczęściej tłuszcze stałe rozpuszczam powoli w garnku, a płynne umieszczam w dzbanku, w którym później będę mieszać obie fazy. Rozpuszczone już twarde oleje i masła wlewam również do dzbanka. Dzięki temu nie muszę podgrzewać różnych delikatnych i wrażliwych na działanie wyższych temperatur tłuszczów i zwykle nie muszę długo czekać na wystudzenie do około 40 stopni. W rzeczywistości temperatury obu faz – wodnej i tłuszczowej – nie muszą być identyczne, wystarczy, jeśli będą mieściły się w przedziale między 37 a 45 stopni Celsjusza i będą jak najbardziej do siebie zbliżone. Mieszanie obu faz Gdy temperatura obu faz zbliży się do wymaganego przedziału, należy przystąpić do ich połączenia. Powolutku, cienką strużką wlej ług do oleju, mieszając całość długą łyżką lub końcówką blendera, ale bez włączania. Ważne: ZAWSZE WLEWAJ ŁUG DO TŁUSZCZU, nigdy odwrotnie. Kiedy w dzbanku z tłuszczem znajdzie się już cała zawartość pojemnika z ługiem, włącz blender. Miksuj dokładnie, mieszając równomiernie blenderem, ale tak, żeby nie chlapało. Staraj się nie napowietrzać masy, by w gotowym mydle nie pojawiły się pęcherzyki powietrza, czyli dziurki. Stopniowo żółta ciecz przekształci się w kremowy budyń, który nadal jest silnie żrący. Miksuj bardzo ostrożnie, aby żrąca masa nie opryskała wszystkiego wokół i nie narobiła szkód. Miksuj do uzyskania gładkiej konsystencji – gdy będziesz mógł/mogła „pisać” po powierzchni skapującą z blendera strużką budyniu, czas zakończyć mieszanie. Dodatki Uwaga, jeśli zamierzasz dodać do mydła barwniki i zapachy (co zdecydowanie odradzam przy wyrobie pierwszego własnego mydła) musisz zrobić to tuż przed końcem miksowania, gdy masa jest już wymieszana, ale jeszcze nie zamieniła się w “budyń”. Trzeba uważać na odpowiedni moment, który raz następuje prędzej, raz później. Z czasem nabierzesz doświadczenia! Od tej chwili masa mydlana tężeje dość szybko. Dodatkowo niektóre barwniki i olejki eteryczne znacznie przyspieszają jej gęstnienie. Niekiedy prawie natychmiast masa zamienia się w “beton”… Przelewanie do formy Gotową masę mydlaną przelej teraz do przygotowanej wcześniej formy. Jeśli już nieco zgęstniała – pomóż sobie łyżką lub silikonową szpatułką. Możesz przełożyć masę do dużej formy (i później pokroić mydło) albo do foremek silikonowych w postaci dowolnych figur, uzyskasz wówczas nieduże mydełka o zabawnych kształtach – na przykład takich, jak na pierwszym zdjęciu w dzisiejszym wpisie. Możesz masę jakoś ozdobić, na przykład posypując płatkami kwiatów. Na kolorowe zdobienia przyjdzie czas później, gdy już nabierzesz wprawy! Następnie przykryj formę cienką folią spożywczą (nie aluminiową, przypominam!), otul ręcznikiem, przykryj kocykiem albo włóż pod kołdrę. Dobrze zaizolowane mydło naturalne, pozostające w stałej temperaturze, przejdzie fazę żelową (staje się wówczas niemal przezroczyste), po czym zacznie twardnieć i stawać się jasnym, nieprzezroczystym blokiem. Należy je pozostawić w spokoju na 24-48 godzin. Krojenie i leżakowanie Już po 24 godzinach warto zajrzeć do mydła i jeśli jego powierzchnia jest dość twarda i nieprzezroczysta, możesz wyjąć je z formy i przystąpić do krojenia. Czasem mydło musi spędzić w foremce więcej czasu, to zależy od receptury i warunków, w jakich zachodziła reakcja zmydlania. Przed przystąpieniem do krojenia mydła trzeba ponownie przywdziać rękawiczki, bo nadal może być lekko żrące. Do krojenia po wyjęciu z formy użyj dużego noża lub stalowej szpachli budowlanej. Gotowe, pokrojone kostki mydła ułóż na tacy wyścielonej papierem albo w płaskim kartonie. Zadbaj o to, by między kostkami był przepływ powietrza. Wszystko nakryj jeszcze arkuszem papieru, żeby Twoje mydło nie zakurzyło się podczas leżakowania. Musisz się teraz uzbroić w cierpliwość – zależnie od składu mydełek dojrzewanie potrwa od 3 tygodni do roku nawet! W trakcie leżakowania mydło zmienia swój odczyn, staje się coraz twardsze i łagodniejsze dla skóry. Przeciętnie mydło naturalne ma odczyn pomiędzy 7 a 10 pH, ale najczęściej około 8-9. Możesz to sprawdzić papierkiem wskaźnikowym (papierki można kupić w naszym sklepie, tutaj). W miarę upływu czasu zwiększają się właściwości pielęgnacyjne mydełka, a ono samo łagodnieje, zdecydowanie warto więc poczekać. Gotowe mydło I już, Twoje własnoręcznie wykonane mydło naturalne jest gotowe. Opis zajmuje strasznie dużo miejsca, jego czytanie długo trwa, ale samodzielne wykonanie mydła nie jest wcale takie trudne. Spróbuj zrobić własne mydło! Już wkrótce podam Ci pierwsze sprawdzone receptury (linki do przepisów znajdziesz na końcu wpisu). Gdybyś miał/a jakieś pytania – chętnie na nie odpowiem. Zapraszam też na warsztaty mydlarskie, które organizuję od czasu do czasu. Jeśli boisz się wykonać samodzielnie swoje pierwsze mydło, udział w warsztatach na pewno Cię tego nauczy i zachęci do eksperymentów. Poniżej znajdziesz linki do większości opisanych na blogu receptur na mydła sodowe: Sodowe mydło lniane Mydło marchewkowe Mydło dla niemowląt Domowe mydło Aleppo z olejem laurowym Mydło lniane z miodem i woskiem Mydło lawendowe – moje ulubione PS. Przepisy na mydła potasowe (na gorąco i na zimno) znajdziesz tutaj (klik).
Jak wyczyścić kurtkę ze skóry domowym sposobem? Najprostsze rozwiązania są często najskuteczniejsze. Dlatego też miejscowe zabrudzenia rekomenduje się przetrzeć wilgotną szmatką – najlepiej zamoczoną wcześniej w roztworze wody i szarego mydła. Podszewkę natomiast możesz przemyć mocniej nasączoną gąbką.
Dodaj miód, olejki eteryczne i witaminę E. Powoli zacznij dolewać mydło kastylijskie, jednocześnie mieszając całość, żeby uniknąć grudek. Gotowy żel wlej do szklanej lub plastikowej butelki. Wstrząśnij przed użyciem. 3. Jeśli mydło po jakimś czasie rozwarstwi się, po prostu wstrząśnij je przed użyciem.
LeSddNE. 216 218 128 451 424 42 447 285 415